Pęknięta Złota szyna dla prezydenta. Za fatalny stan torowisk
Wręczyliśmy dziś prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi statuetkę pękniętej Złotej szyny. Naszym zdaniem to prezydent odpowiada za fatalny stan torowisk i liczne wykolejenia tramwajów. Społecznicy wnioskują też do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie stanu torowisk i sprawdzenie, czy władze Wrocławia należycie dopełniają swoich obowiązków.
Pęknięta Złota szyna dla prezydenta Wrocławia to efekt analizy, jaką przeprowadziliśmy. – Sprawdziliśmy dane o stanie torowisk i wykolejeniach tramwajów z ostatnich lat. Media regularnie informują o tych problemach, więc wiedzieliśmy, że jest źle. Nie spodziewaliśmy się jednak, że sytuacja jest aż tak fatalna. – tłumaczy Aleksander Obłąk z AM. Ta nagroda jest symbolicznym wyróżnieniem za konsekwentną politykę. Uważamy, że miasto robi zdecydowanie za mało, by zadbać o bezpieczeństwo pasażerów i wysoki standard usług MPK.
Ma to złe skutki dla wrocławian: – W ten sposób zniechęca się mieszkańców do korzystania z MPK. Nie możemy oczekiwać od rodziców, że wyślą dziecko do szkoły tramwajem, jeśli ryzyko wykolejenia lub awarii jest ogromne. Ja, jako mama młodego wrocławianina, mam coraz mniejsze zaufanie do MPK i oczekuję zdecydowanych działań prezydenta w tym zakresie. – mówi Joanna Klima z Akcji Miasto.
Zgadzasz się, że opisany problem jest ważny?
Nie bądź obojętny. Pomóż nam i udostępnij ten tekst na swoim profilu!
Stan torowisk z roku na rok jest coraz gorszy. Odsetek torów, które są w stanie dobrym lub bardzo dobrym spadł z 76% do jedynie 56% w okresie 2011-2017. Jednocześnie w tym samym okresie niemal dwukrotnie przybyło torowisk w stanie złym lub bardzo złym (5,8% do 12,7%).
Stan torowisk pogarsza się, mimo że władze miasta są zobowiązane do stawiania na transport zbiorowy, dbania o jego jakość i utrzymanie infrastruktury w dobrym stanie. Nakazuje to Wrocławska Polityka Mobilności, ale ratusz jej nie realizuje. Dzieje się tak, mimo że o problemie wiedzą urzędnicy. Zarząd Dróg w odpowiedzi na wniosek Akcji Miasto przyznał, że środki na utrzymanie torowisk są zbyt niskie. Wrocław w zeszłym roku wydał na utrzymanie i remonty torowisk 11 mln zł, a Poznań ponad 2 razy więcej. Kraków w latach 2017-2021 przeznaczy na to 150 mln zł.
Powyższe fakty skłoniły nas do złożenia wniosku do Najwyższej Izby Kontroli. Chcemy, by NIK przyjrzała się, czy władze Wrocławia należycie dbają o stan torowisk oraz jaki jest faktyczny stan infrastruktury. Komentujemy to następująco – Wszyscy widzimy, że jest źle. Wiedzą to też urzędnicy. Środki przeznaczane na utrzymanie są zbyt małe i to jest właśnie przyczyna tego, że tramwaje się wykolejają. Chcemy, by NIK oceniła, czy działania polityków są właściwe. – wyjaśnia Jakub Nowotarski. Wierzymy też, że problem krzywych i pękniętych szyn wkrótce zostanie rozwiązany: – Liczymy na to, że jakość torów będzie tematem kampanii wyborczej, a kolejny prezydent potraktuje ten problem z dużo większą powagą. Wyniki kontroli NIK będą mogły być wskazówką, jak skutecznie i szybko poprawić stan wrocławskich torowisk. – podsumowuje prezes Akcji Miasto.
Briefing i wniosek do Najwyższej Izby Kontroli są efektem monitoringu Wrocławskiej Polityki Mobilności, który prowadzi Stowarzyszenie Akcja Miasto dzięki wsparciu Fundacji Batorego.